Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:17, 06 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Środek lata, skwar nie do wytrzymania, w tramwaju ścisk. Obok spasionego, spoconego faceta stoi atrakcyjna dziewczyna. Facet gapi się na nią jak sroka w gnat. Dziewczyna to spostrzega. Facet jest speszony, ale dziewczyna ślicznie się uśmiecha, po czym zwraca się do niego zmysłowym głosem:
- Proszę mi powiedzieć... Czy lubi pan uprawiać seks po prysznicem?
- Słucham... że jak?! - duka zaskoczony facet, zdziwiony bezpośredniością dziewczyny.
- Pytałam, czy lubi się pan pieprzyć pod prysznicem?
- No bo... ja... - facet wciąż nie może podźwignąć oklapniętej szczęki.
- Niech się pan nie wstydzi - mówi dziewczyna. - Na przykład ja bardzo lubię seks pod prysznicem, chciałabym wiedzieć, czy pan również?
- No owszem, lubię... - odpowiada gość, zaczynając wierzyć w swój szczęśliwy dzień.
- To proszę się tam pieprzyć codziennie rano i wieczorem, albo przestać jeździć tramwajem.
Idzie sobie ze spuszczoną głową bardzo smutny facet ulicą i widzi, jak ktoś maluje płot. Myśli sobie:
- ku*wa, płot...Ktoś sobie płot maluje... Jak ktoś maluje sobie płot, to co? Czy ktoś biega za nim potem, palcami pokazuje i krzyczy: "Ludzie, patrzcie, to jest ten, ten facet, który sobie pomalował płot" Nigdy!
Ze zwieszoną głową facet idzie dalej. Widzi harcerza przeprowadzającego staruszkę przez jezdnię. Myśli:
- ku*wa... Staruszka... Taka staruszka... Jak ktoś
przeprowadzi przez jezdnię staruszkę, czy coś się, k***a, dzieje? Czy ktoś przyczepia mu potem na drzwiach kartki "Przeprowadzacz staruszek"? Czy wysyła anonimy, że takich,
co przeprowadzają staruszki ludzie nie chcą w mieście? Nigdy!
Facet idzie dalej i widzi kolejkę po poranną prasę. Myśli:
- ku*wa... Gazety... Gazety ludzie czytają... A jak ktoś czyta gazety, to co? A ni ch*ja! Nic nie jest! Czy ktoś patrzy na jego dziecko w szkole znacząco? Niby nic głośno nie mówiąc, ale sobie myśląc, albo mówiąc za plecami:
"To jest synek tego, co rano przegląda gazety?" Nigdy...
Facet idzie przez dłuższa chwilę, pogrążony w smutnych rozmyślaniach.
- A wystarczy tylko jeden raz wyruchać kozę....
To mówi kobieta:
"To miejsce to śmietnik! Do roboty,
Ty i Ja musimy posprzątać.
Twoje rzeczy leżą na podłodze,
I jeśli nie zrobimy teraz prania
To szafa będzie bez ubrań."
Co slyszy mezczyzna:
"Ble ble ble, DO ROBOTY,
TY I JA ble ble ble ble,
Ble ble, NA PODŁODZE,
Ble ble ble, TERAZ,
Ble ble ble ble ble BEZ UBRAŃ."
PRZEPIS NA CIASTO OWOCOWE
Składniki:
- 1 kostka masła,
- 2 szklanka cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców,
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej jakości. Dobra ... prawda? Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. utensylia kuchenne. Sprawdź czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ... by być tego pewnym nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe.
Powtórz operację.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszystą masę, dodaj łyżeszke sukru i ubjaj dalej. W miedzyszasie zprawdź czy wisky jest na pewno taka jak czeba. Najlepiej sklaneczke. Otfórz druga butelkie jeźli czeba. Wszuś do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem. Sprawś jakoź wiski żepy pootem gośie nie mufili sze jest trojnoca. Wszuś do miszki szyśką sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszuśisz ! Fypij skok sytrynnmowy. Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudź monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij źwiszki.
Sprawś jakoś fiski sostanej ot pieszenia siasta i iś spaś.
Inspekcja Sanepidu kontroluje wytwornie wielkanocnych pasztetow.
- Czy te wasze zajecze pasztety rzeczywiscie sa robione z zajecy ? - pyta inspektor jednego z pracownikow.
- O tak !
- I tylko z zajecy ?
- No, szczerze mowiac, to dodajemy troszeczke wolowiny.....
- Troche, to znaczy ile ?
- Pol na pol: jeden zajac, jedna krowa...
Kobieta miała męża który strasznie pił. Pytała się przyjaciółek co z tym zrobić, a one jej poradziły, żeby nalała pełna wannę wódki a na dnie położyła martwego kota. To powinno przerazić męża.
No to kobiecina zrobiła tak jak jej przyjaciółki podpowiedziały i czeka na męża. Maź wraca, wchodzi do łazienki, jeden dzien., drugi dzien., trzeci dzien. mija, kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam mąż wykręca kota nad kieliszkiem:
- No kiciuś, jeszcze piedziesiateczke.
Siedzi sobie synek. Przed nim ojciec cos tam czyta a matka stoi za nim i prasuje. Synek do ojca:
- tata, gdzie mama?
- stoi za toba i prasuje.
Po chwili:
- tata, gdzie mama?
stary poddenerwowany:
- mówiłem Ci że za tobą stoi i prasuje!!
po chwili synek:
-gdzie mama?
Stary wsciekły:
- mówię ci maly kretynie ze za tobą prasuje.!!! jeszcze raz zapytasz to walnę cie gazetą!!!
mija chwila:
- tata, gdzie mama?
stary nie wytrzymał i jep mu plackacza gazetą, aż sie maly obrócił.
- O mama, gdzie tata?
Do obozu przybyl nowy transport z Zydami. Kolejka ustawila sie a Hans selekcjonuje nowy transport:
- Do pieca, do pieca, do wagonu, do pieca do pieca do wagonu, do wagonu, do pieca,do wagonu, do pieca ... WAGOoON! DOoO PIeeECAAA!!
U pewnego pisarza pojawił się diabeł:
- Jesteś beztalenciem. Nigdy nie napiszesz niczego, co będzie poczytne. Ale mogę zaoferować ci swoją pomoc. Będziesz pisał pięć bestselerów rocznie przez najbliższe pięć lat. Każdy z nich sprzeda się w milionowym nakładzie. Staniesz się sławny i bogaty. Ale za to umrą wszyscy członkowie twojej rodziny. Zastanów się...
Pisarz zaczął rozmyślać:
- Hmmm... pięć bestselerów rocznie... umrą wszyscy z rodziny... Jeszcze raz... pięć rocznie przez pięć lat to razem dwadzieścia pięć poczytnych książek... ale rodzina... wszyscy umrą... Nie rozumiem gdzie tu haczyk?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:27, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Pewien mężczyzna wyszedł wieczorem wyrzucić śmieci gdy z okna na piętrze w domu sąsiada wyleciała zużyta prezerwatywa i z plaśnięciem wylądowała na jego czole. Otrząsnąwszy się aż z obrzydzenia udał się wściekły do owego sąsiada i zaczyna łomotać w jego drzwi.
- Czegóż pan tak walisz w te drzwi?! - wrzasnął sąsiad otworzywszy.
- Kto tam jest u pana na piętrze?
- To nie pański interes, panie wścibski! Ale jeśli chcesz pan wiedzieć, to są tam moja córka z moim być może przyszłym zięciem!
Facet wręcza mu prezerwatywę mówiąc:
- Może to i nie moja sprawa, ale chciałem tylko żeby pan wiedział, że pański być może wnuczek właśnie wypadł z okna...
Wersja kobieca:
- Ooo ? Byłaś u fryzjera ? Jak pięknie wyglądasz.
- Tak myślisz ? Nooo nie wiem. Nie byłam pewna. Nie sądzisz że za uszami są zbyt krótkie? Boję się, że zbyt akcentują moją długą szyję. Nie sądzisz ?
- Boże - skąd? Są świetne. Dałabym wszystko, żeby mieć taką szyję jak ty. Ja niestety musiałam zrezygnować z dekoltów.
- żartujesz - znam setki dziewcząt, które chciałyby mieć twoje ramiona. Wszystko tak pięknie na tobie leży. Popatrz na moje - jakie krótkie. Jak bym miała takie jak ty, prościej byłoby dobrać elegancką kieckę.
Wersja męska:
- Obciąłeś się ?
- No ...
Przychodzi facet do lekarza ze strasznym zaparciem.
Lekarz pomyślał, wyjął szklankę, nalał do niej wody i pyta:
- Daleko pan mieszka?
- Na Mokotowie.
- Jedzie pan samochodem czy tramwajem?
- Samochodem.
Lekarz wyjął fiolkę, z której nasypał trochę proszku do szklanki.
Potem pyta dalej:
- A na którym piętrze pan mieszka?
- Na trzecim.
- Z winda czy bez?
- Bez.
Lekarz znów nasypał trochę proszku. Potem kazał pacjentowi wypić i wracać do domu.
Po tygodniu pacjent spotyka lekarza:
- Czy lekarstwo, które panu dałem pomogło?
- Pomogło, panie doktorze, ale pomylił się pan o trzy metry...
Wieczór, telefon do pogotowia gazowego:
- Rano piecyk włączyłam, a gaz się dotąd nie pali!
- A zapałkę babciu zapaliliście?
- Oj! Już zapalam!...
- Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej w gości. Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja wziąłem!
- Eeee, nie, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy. Ale taki niesmak pozostał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:49, 08 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
- Co oznaczają ciemne odrosty u blondynki?
- Że jej mózg jeszcze walczy.
Właściciel baru dał ogłoszenie: "Zatrudnię bramkarza"
Tego wieczoru, kiedy lokal huczał wypełniony po brzegi, przedarł się do barmana knypek - metr sześćdziesiąt wzrostu - i mówi:
- Jestem Krzyś, ja w sprawie pracy...
Barman zlustrował go od stóp do głów, zaśmiał się ironicznie i wracając do wycierania szklanek rzucił krótko:
- Wypierdalaj!
Krzyś wzruszył ramionami, podciągnął rękawy, rozejrzał się po sali i zaczął od kolesi przy drzwiach...
Prałat Jankowski przyleciał swym helikopterem do Szczecina. Na lądowisku czeka tłum dziennikarzy, a najbardziej do przodu pcha się reporter "Faktu".
Gdy Jankowski wynurzył się z helikoptera wspomniany dziennikarz rzuca pytanie:
- Prałacie, co powiesz nam o tutejszych lokalach nocnych?
Ten aby wybrnąć odpowiada:
- Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?
Następnego dnia na 1 stronie "Faktu" wielkimi literami:
"Pierwsze pytanie prałata Jankowskiego po przylocie do Szczecina brzmiało: Są w Szczecinie jakieś lokale nocne?"
Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z
powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby.
Rzekł mu tedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą
ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł
się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki
spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi
sprawdzian.
Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego
kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem
i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy
stole
rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Placyk poszedł dobrze, ale spierdoliłem na mieście.
Zebrał wódz indiański „Siedzący Pies” całe swoje wielkie plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Czy jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- .... Zbudujemy?
- Zbudujemy!
- Huuuuraaaa!
Ścieli więc tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju; według starej, indiańskiej receptury wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- A gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Bo to jedyne miasto, jakie znamy!
Napisali na rakiecie: „Na Erewań”, zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie huknęło! Prawdziwy Armagedon: dom, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów....
Wódz bez nogi, bez ręki, podnosi głowę, otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pierdolę! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?
Do szpitalnej sali wchodzi facet:
- Kto miał analizy robione dwudziestego?
- Ja! - jeden pacjent podnosi rękę.
- Ile pan ma wzrostu?
- Metr siedemdziesiąt.
- Aha - facet odwraca się na pięcie i wychodzi.
- Panie doktorze, jak moje wyniki? - woła za nim pacjent.
- Nie jestem lekarzem, tylko stolarzem.
Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca- generała:
-Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz.
Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic zero reakcji.
- Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co.
Dalej nic.
Ibrachim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrachim, natychmiast wracaj.
Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrachim, ale pamiętasz, nie? MNIE wyruchać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:00, 08 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Podchodzi facet do dziewczyny i pyta:
- Przepraszam bardzo, czy nie zrobiłabyś mi loda?
- No pan chyba zwariował!
- Nie, nie. Momencik...Najpierw rzecz jasna pójdziemy na obiad do
wytwornej restauracji. Potem do opery na przedstawienie. Następnie udamy
się do mojego domu na kolację ze śniadaniem. Rano jak już się pani
obudzi, zrobimy małe zakupy. Dom mam całkiem spory ale może się pani
basen nie spodobać, więc może kupimy nowy. Później pójdziemy do salonu
samochodowego po jakieś wspaniałe cztery kółka dla pani. Później jakieś
kilka futerek z norek bądź szynszyli. A potem na przykład do jubilera po
powiedzmy...
- Pfierfcionek! - podpowiada kobieta klęcząc przed mężczyzną...
Rynek dużego miasta. Jakieś występy. Gdzieś z tyłu pośród stojących widzów rozlega się nagle:
– Hej, kolego!
Nieco dalej ktoś odwraca głowę.
– Kto, ja?
– Tak, ty…
– Nie jesteśmy na „ty”!
– O, sorry, kolego.
– Nie jestem twoim kolegą!
– Słuchaj, przyjacielu.
– Ani przyjacielem!
– Posłuchaj mnie, gościu…
– Nie jestem żadnym „gościem”!
– No to jak mam…
– „Proszę pana”…
– OK, więc proszę…
– … „szanownego”.
– Dobra, ku*wa, a więc proszę szanownego pana…
– Dobrze, dobrze…
– Czy szanowny pan widzi tamtego małego szczyla?
– Tego, który wsiada na motor?
– Tak, właśnie tego.
– Widzę.
– No więc chciałem powiedzieć, kiedy byliśmy jeszcze przy „kolego” – on akurat opierdalał wielce szanownemu panu kieszenie i torbę. Nie ma za co!
Miał facet papugę. Stara była bardzo. Tak bardzo, że jej się dziób zakrzywił i nie mogła jeść.
"Niechybnie zdechnie" – pomyślał gość i poszedł do weterynarza.
- Co robić? – pyta
- Weź pan spiłuj jej pilnikiem dziób – poradził lekarz.
Koleś wrócił na chatę.
- I jak, pomogło? – pyta lekarz następnego dnia.
- Nie bardzo, zdechł mój Paputek.
- Zdechł przy piłowaniu dziobka?
- Nie, chyba już w imadle...
Wpada facet do zakładu fryzjerskiego i mówi:
-Kiedy mógłby pan mnie ostrzyc?
Fryzjer rozgląda się po zakładzie, liczy czekających klientów i mówi:
-Najwcześniej za dwie godziny.
Klient wychodzi. Na drugi dzień ponownie pojawia się ten sam facet. Zagląda do zakładu i pyta:
-Kiedy najwcześniej mógłbym się ostrzyc?
Fryzjer kalkuluje, przelicza czekających klientów i
odpowiada:
-Nie wcześniej niż za trzy godziny.
Facet znika. Tydzień później sytuacja się powtarza.
Zaniepokojony fryzjer prosi kolegę:
-Romek, idź za nim i zobacz,co to za jeden i gdzie poszedł?
Po 10 minutach wraca Roman śmiejąc się do rozpuku.
Fryzjer pyta:
-I co, gdzie poszedł?
-Do twojej żony.
Świeżo poślubiona panna młoda zapłakana dzwoni do matki:
- Mamo, nie wyobrażasz sobie, co się stało - pokłóciliśmy się! Coś okropnego!
- Spokojnie, curuś, nie denerwuj się. W każdej rodzinie od czasu do czasu zdarzają się konflikty.
- No, to wiem. Ale co z trupem zrobić?
Nieśmiały, niepozorny człowieczek podchodzi do płotu swego ogródka i po cichutku woła sąsiada:
- Panie Wieśkuu! Ekhm.. panie Wieśkuu!
Pan Wiesiek podchodzi
- No, co tam, panie Zbyszku?
- Bo ja mam takie pytanie... bo z pana to gość, taki oblatany... taki towarzysko obyty, rozchwytywany... taki ekhm, przepraszam... jebaka... jeszcze raz
przepraszam...
- No, już dobrze, dobrze, dosyć tego słodzenia, o co chodzi?
- Niech mi pan powie, panie Wieśku, boo... ja sobie tam trochę poczytałem i... czy... eee... ekhm... wstydzę się... ten seks oralny to on przyjemny jest?
- Oczywiście! Super jest..
- A... a.. ten... no... seks w... e... drugą dziurkę... to, co, fajny?
- Noo, to już zależy, jedni lubią inni nie...
- Acha, i to wszystko można bez skrępowania, tak? I mówi pan, że kobitki w ogóle oporów do tego nie mają?
- Kobiety? A tego to nie wiem, panie Zbyszku...
Od czasu, jak spróbowałam nowego "Dove", moja skóra odmłodniała, stała się delikatna, przyjemna w dotyku - taka aksamitna wręcz. Zmarszczki się zmniejszyły a rysy wygładziły. Poczułam się młodsza i piękniejsza. Przybyło mi nowych sił.
Aż sama się zdziwiłam!
Chociaż w smaku - mydło jak mydło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:09, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Drążek: Jesteś jak chleb w sklepie, taki na pierwszej półce, z samego przodu.
Drążek: Każdy Cię dotyka, ale nikt nie bierze do domu...
<Szatan> Za oknem ciągle pada ..... moja żona stoi smutna w oknie ...
<szatan> Jeszcze troche tak popada i bede musial ją wpuścić
<Silvervend> powiedz Ty mi, uczysz Ty sie do poprawek?
<Jabollo> nie, a co?
<Silvervend> chcialem uspokoic swoje sumienie
<michalek> wośp, koncert w moim miescie, od 20 minut babski zespol zarzyna publicznosc pseudorockiem.
<michalek> wokalistka konczy kolejny, beznadziejny utwor i krzyczy do publicznosci: 'zrobcie mi tutaj hałas!'
<michalek> a publicznosc na to razem: 'wypierdalać! wypierdalać!'
<Legato> opalowi przydalo by sie do szkoly wrocic
<Rany> oj tak ;]
<Rany> widać, że ma tylko 7 klas podstawówki
<Rany> pierwszą, drugą i pięć razy trzecią ;]
<Norkah> kumpela z klasy mi opwiadala, ze jej chlopak gra w kosza
<Norkah> i byl ze swoja druzyna na jakims turnieju gdzie grali miedzy innymi z zespolem glucho-niemych:D
<Norkah> nikt nie spodziewal sie ze inwalidzi wygraja zawody, nagroda byly diskmeny^^
<Na>
<ks> gdyby łukasz twierdził, że jest napoleonem, co by trzeba z nim zrobić?
<klasa> do psychiatryka go!
<ks> a gdyby mówił że jest madonną?
<klasa> do psychiatryka!
<ks> a gdyby mówił że jest kobietą?
<g> wydupczyć!
<ver> opis kumpla na gadu: "na gorze roze, na dole gnoj, jak sie najebie to bede twoj"
<adik> twoja myszka jest świetna. Lepsza od poprzedniej wersji
<Magda> ...
<Magda> Ty mojej matki do tego nie mieszaj!!
<kolo> ale akcja, koleżanka ma opis "...obyś zdechł! każda runda to cios w plecy..."
<kolo> pisze do niej "o fuck... widze że lepiej Ciebie nie denerwować ;/, przekaż moje kondolencje rodzine osoby z opisu..."
<kolo> dostaje odpowiedź "podaj numer na koma do swojej matki i ojca, chętnie przekaże"
<kn> ja pierdole... budze sie po sylwku, wychodze do kuchni zjebany jak rosyjski odrzutowiec, stara drze pizde, ogolnie harmider straszny, nie wiem co jest grane, odlalem sie klade sie dalej patrze w telefon a tu 7.01.2008
<xxx> Chodził ktoś z Was po Tatrach?
<K3> Zależy po ilu...
<qqs> te jak myślisz, mam jakieś szanse u tej Jolki??
<skiba> ta... takie jak na "Darmowe rozmowy" w TP
<qqs> a są takie?
<skiba> pod warunkiem, że spełnisz kilka wymogów
<qqs> że niby jakich?
<skiba> Oferta dotyczy parzystych poniedziałków i nieparzystych czwartków, 29 lutego w roku nieprzestępnym, tylko dla połączeń wykonywanych w godzinach 2:31-2:34 lub 4:07-4:15 przez abonentów, których druga litera nazwiska to F lub W i tych, którzy w ubiegłym roku wykonali przynajmniej 14 połączeń bo Azerbejdżanu i 2 do Zimbabwe
<qqs> ale zawsze jest jakaś szansa
<skiba> trzymam za Ciebie kciuki
<qqs> wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:37, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Facet do ekspedientki:
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.
Spotykają się dwaj bezdomni.
- Gdzie mieszkasz? - pyta jeden
- Nigdzie.
- Powitać... powitać sąsiada.
Pewnego razu czołgiści zakładali nowe gąsienice na czołg. Cały dzień pracowali w pocie czoła. Nagle nie wiadomo skąd przyleciała wróżka i zapytała:
- Co robicie, chłopcy?
- A, pierdolimy się z tym!!!
- A chcecie tak naprawdę się popierdolić?
- No jasne!
Wróżka machnęła różdżką i od czołgu odpadła wieżyczka.
PEWNIAKI NA MATURĘ
1. "Mydło lubi zabawę..." Twoje przemyślenia na temat homoseksualizmu w literaturze polskiej i światowej.
2. "Wszystkie dzieci nasze są" - Majka Jeżowska. Twój pogląd na sprawy antykoncepcji i demograficznej recesji jaka następuje w naszym kraju.
3. "I'm not a girl, not yet a woman" - odnieś się do słów Britney Spears na przykładzie utworów literackich różnych epok.
4. Rozwiń cytat: "nam strzelać nie kazano" w oparciu o występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata 2002r.
5. "Jestem za a nawet przeciw" - zinterpretuj słowa znanego Polaka Lecha Wałęsy w odniesieniu do znanych Ci utworów literackich.
6. Andrzej Lepper - romantyk czy pozytywista? Uzasadnij swój wybór z wykorzystaniem "Chłopów" Reymonta.
7. Pudzianowski- Herkules naszych czasów. Odnieś jego osiągniecia (dźwiganie ciężarówki na barana, podnoszenie walizek wypełnionych bardzo ciężką kupą, rzut fortepianem na odległość) do osiagniec mitycznego Herkulesa.
8. " A ona naj***na tańczyła na stole a my napie**oleni o żesz qrwa ja pie**ole" - wykorzystując ten znany cytat opisz bogactwo języka polskiego w całej swojej okazałości. Przedstaw także inne znane cytaty popierające tezę : " [...] iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają
Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi:
- Hrabio, może podam obiad ?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer ?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę ?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
- chuj
- A nie, bo mysz !
- Mysz ?.. W cipie ?.. Bez sensu ...
Do szpitala trafił pacjent na amputację jednej nogi. Po operacji przychodzi do niego lekarz i mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości, dobrą i złą. Którą najpierw?
- Złą, panie doktorze
- Przez pomyłke amputowaliśmy panu obie nogi
- Co?! A ta dobra wiadomość doktorze?
- Widzi pan tę rudą i cycatą pielęgniarke?
- No widzę...
- Codziennie ją dymam... - odpowiada doktor
Wchodzi baba do lekarza i... zapada cisza.
Po pewnym czasie słychać jak mówi głośno:
- Doktorze, proszę mnie pocałować!
Doktor odpowiada:
- To wbrew zasadom etyki lekarskiej!
5 minut później kobieta znów zaczyna:
- Doktorze, proszę mnie pocałować, choć raz...
On znów odmawia, przepraszając:
- Jako lekarzowi, po prostu nie wolno mi Pani całować...
Po kolejnych 5 minutach kobieta błaga:
- Doktorze, doktorze, proszę mnie pocałować!
- Proszę posłuchać! Jest mi przykro, ale nie wolno mi Pani całować. Tak właściwie, to chyba nawet nie powinienem Pani rżnąć...
PRAWIDŁOWOŚCI Z HOLLYWOOD
1. Szef policji jest zawsze czarny.
2. Przestępca NIGDY nie jest Żydem.
3. Uczciwy i ciężko pracujący policjant zostaje zwykle zastrzelony na kilka dni przed emerytura.
4. Detektyw rozwiąże sprawę tylko wtedy, kiedy jest od niej odsunięty.
5. Podczas dowolnego dochodzenia policyjnego trzeba przynajmniej raz odwiedzić lokal ze striptizem.
6. W sypialni naczelnika policji telefon jest zawsze po tej stronie, po której śpi jego żona.
7. Jeśli oglądasz film o holokauście Żydów, wiedz, ze prócz reżysera, będzie tam wielu polskich aktorów i ze film odbije się szerokim echem w świecie i to jeszcze przed premiera.
8. Komputery nigdy nie maja kursora na ekranie, ale zawsze maja napis Enter Password
9. Monitor komputerowy wyświetla obraz na twarzy pracującego przy nim człowieka.
10.Wszystkie zdjęcia (zwłaszcza te przechowywane w systemach komputerowych) można powiększać w nieskończoność aby odczytać dowolnie małe szczegóły.
11.Jeżeli jesteś mistrzem karate, twoi przeciwnicy odłożą bron palna i pozwolą ci się po kolei zmasakrować.
12.Wszystkie łóżka maja specjalna pościel, w której kołdra jest w kształcie litery L, tak, że zakrywa kobietę po pachy, a faceta obok niej tylko do pasa.
13. Kobieta, która nosi perukę i długi płaszcz jest psychopatyczna morderczynią.
14. Wszyscy kosmici znają angielski.
15. Kiedy się ucieka przez miasto, zwykle można zgubić śledzących w paradzie z okazji dnia św. Patryka - bez względu na porę roku.
16. W wiezieniu zawsze jest ktoś, kto potrafi bez problemu załatwić choćby i walec drogowy - trzeba mieć tylko odpowiednia ilość fajek do zapłaty.
17. Nowonarodzone dzieci w filmie zawsze są ogromne, na dodatek czyste no i maja suche włosy.
18. Zawsze da się zaparkować tuz pod budynkiem, do którego chcemy się udać.
19. Kiedy płacisz za taksówkę, nie patrz na portfel. Po prostu wyjmij pierwszy lepszy banknot. Będzie to zawsze dokładnie tyle, ile należy się za kurs.
20. Wiadomości w telewizji zawsze pokazują cos, co ma akurat w tym momencie ważne znaczenie dla twojego życia.
21. Dzwoni telefon, ktoś mówi "włącz telewizor na kanał dwunasty", gdy bohater to zrobi zawsze zobaczy ważna wiadomość od samego początku.
22. Wszystkie torby wynoszone z supermarketów zawierają przynajmniej jedna bagietkę.
23. Jeśli widać ogromna szybę, za kilka chwil niechybnie ktoś zostanie nią wyrzucony.
24. Nawet, jeśli bohater jedzie prosta droga, konieczne jest, aby kręcił kierownica w prawo i w lewo, co kilka chwil.
25. Jeśli musisz rozbroić bombę i zastanawiasz się, który kabel przeciąć, nie martw się, zawsze wybierzesz właściwy kolor.
26. Wszystkie bomby są wyposażone w duże czerwone zegary, dzięki którym dokładnie wiadomo, kiedy wybuchnie.
27. Nie da się rozbroić bomby z zapalnikiem czasowym na więcej niż 3 sekundy przed zaplanowanym wybuchem.
28. Jeśli zdecydujesz się jednak zatańczyć na ulicy, natychmiast przekonasz się, ze wszyscy przechodnie znają odpowiednie kroki.
29. Drewniane stoły są kuloodporne.
30. Nawet w swoim towarzystwie obcokrajowcy zawsze mówią po angielsku.
31. Jeśli jesteś ładną blondynką, bardzo prawdopodobne jest, ze w wieku 22 lat zostaniesz światowym ekspertem od energii nuklearnej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:51, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
ROZMÓWKI STOŁECZNYCH POLICJANTÓW
- Podjedź Poselską XXXX, tam jakieś dzieciaki rzucają petardy.
Wytłumacz im, gdzie maja sobie je wsadzić.
- Tokarza 5 : jakiejś kobiecie wyrwali dziecko z wózka i bawią się w berka.
- 00 od 09.
- Przyślij mi tu grupę, bo na ulicy leży facet i wygląda, ze mu cos strzeliło do głowy.
- Co takiego !?
- Nie znam się na tym, ale wygląda mi to na dwie kule kaliber 9mm. smilies/rotfl.gif
- 07 do 00.
- Podjedz pod domy towarowe, tam czai się nasza obserwacja i bija ich chuligani. Trzeba im pomóc. smilies/rotfl.gif
- Na placu Zgody stoi czerwony Zaporożec z niemiecki znakami bojowymi, zobacz co to jest.
- Oskar 210, chciałbym przypomnieć, ze nie wolno używać słów przez stacje!
- To jak mam mówić?
- 03 do 3274.
- Czy mogę cos dla ciebie zrobić?
- Przytul mnie czule.
- Oskar 313.80, przed chwila sprzed komisariatu skradziono radiowóz, oznakowany. Wygląda tak, jak każdy inny.
- Wal Miedzeszynski-Fieldorfa, tam jakiś nachalny łazi, samochodom w jeździe przeszkadza. Nadaj mu kierunek.
- Ostrobramska przy P.C.O, na pasie zieleni leży.
- Uuuu... ten pijaczek nie ma sil się ruszyć, tu trzeba trójek.("trójki" - 3033 - policyjna Nyska do zbierania pijaków, zawozi ich do izby wytrzeźwień)
- Trójki?
- Tak, zgłaszam się.
- Podjedz i zabierz leżaczka do Betlejem.
- No cóż, taki los taksówki bagażowej.
- Jagielońska 42m, XXXXX maja gwałcić, zdążyła przedzwonić.
- Przy mieszkaniu leży i śpiewa.
- Może artysta?
- Właśnie, 65 sprawdź, czy go do izby, czy na festiwal.
- Podjedz na 607, tam kolizja i winny jest, ale się nie zgadza, chce policji. Przynajmniej za 500 - Zobacz tego pana XXXX i sprawdź, czy ma prawo jazdy.
- Pisz: 9 kwietnia, ul. Chałubińskiego, 1.5 promila, zabrane prawo jazdy i zaraz potem, w maju w Wołominie, 1.1 promila, zabrane drugie prawo jazdy.
- Może ma fabrykę?
- Oskar 220, podaje komunikat za pojazdem: Mercedes pięćsetka, czarny, numer rejestracyjny XXXX, tym samochodem porusza się mafia z Wołomina.
- No, no, nie mów tak, oni maja lepsza łączność z nami niż my ze sobą.
- Podjedz Wiatraczna XXXX, tam jakiejś kobiecinie wybili szybę i sprawcy ponoć są w parku i ona ci wskaże.
- Wiatraczna w penetracji wynik negatywny. Pouczono: do szklarza.
- Kiedy wreszcie dowieziesz zatrzymanego do prokuratury? Tam czekają już 3 godziny!
- Jak tylko pomocnik dowiezie mi benzynę tramwajem.
- Gdzie stoisz ?
- Nie wiem, nigdy tu nie byłem.
- Przy Belwederskiej jest konkurs na najlepszego policjanta, bodajże z ruchu drogowego, tam są próby kierowania ruchem i korek się robi straszny.
Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu.
Spostrzega siedzącą przy barze atrakcyjną kobietę. Podchodzi i zagaja:
- Co porabiasz Ślicznotko?
Ona patrzy mu głęboko w oczy i odpowiada:
- Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci. Starannie, na wylot i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymać kogo się da i gdzie się da od kiedy skonczylam naukę, nie robię nic innego.
Na to on:
- No proszę, coś podobnego! Ja też jestem prawnikiem. A pani mecenas to w której kancelarii pracuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:37, 14 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
- Boże?
- Tak, Adamie?
- Co się wczoraj wieczór działo? Gdzie moje trzy żebra?
- Jak to co? Schlałeś się i zachciało ci się dziewczynek.
Do sklepu z krawatami wchodzi facet i mówi do sprzedawcy:
- Poprosze jasnozielony krawat albo ciemnozielony krawat byle nie zielony.
sprzedawca taaaakie oczy - Słucham?
- Poprosze jasnozielony krawat albo ciemno zielony krawat byle nie zielony. - powtarza gosciu
Sprzedawca nie wie o co chodzi i wola kierownika
- Poprosze jasnozielony krawat albo ciemno zielony krawat byle nie zielony.
Na to kierownik:
- Panie, pocaluj mnie w lewy półdupek albo w prawy półdupek byle nie w dupe!
Przed bramą raju stają w kolejce Włoch, Niemiec i Polak.
Otwiera Św. Piotr Dyżurny i pyta pierwszego w ogonku Włocha :
- Co się stało ?
- No cóż, kupiłem sobie Ferrari, leciałem po autostradzie 150 km/h, straciłem panowanie i jestem tutaj.
Św. Dyżurny pokiwał głową i mówi : - właź
To samo pytanie zadaje Niemcowi
- Kupiłem Mercedesa, jechałem 170 km/h, straciłem panowanie i jestem.
- Dobra wchodź - mówi Św.Piotr
Polak zaczyna podobnie :
- Kupiłem Syrenę...
Św. Piotr znudzony kończy :
- Wiem, wiem jechałeś za szybko i ...
- Nie - przerywa Polak - Kupiłem Syrenę na raty i zdechłem z głodu.
Idzie myśliwy przez las. Rozgląda się na boki w poszukiwaniu zwierzyny...
Nagle - Jest! Niedźwiedź!
Przyłożył szybko dwururkę do ramienia, przymierzył i BACH!
Kłęby dymu zasłoniły mu pole widzenia więc rozgania je machając ręką, patrzy... misia ani śladu... podchodzi bliżej i czuje, że coś go delikatnie klepie w ramię. Odwraca się a tu za nim stoi niedźwiedź i uśmiechając się mówi
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj, że każdy kto do mnie strzeli i nie trafi robi mi laskę...
Wraca wkurzony myśliwy do domu wydłubując futro z pomiędzy zębów i myśli "Ta zniewaga krwi wymaga, już ja cie załatwię!"
Kilka dni później zasadził się gość w tym samym miejscu z pożyczonym od znajomego wielkokalibrowym sztucerem z lunetą. Nagle na polanę wtoczył się leniwie niedźwiedź. Myśliwy przymierzył bardzo starannie, odmierzył poprawkę na wiatr, wstrzymał oddech i BACH!!!
Zanim dym sie rozwiał poczuł lekkie klepanie w ramię.
Znowu niedźwiedź stoi za nim i mówi
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj...
Wraca myśliwy do domu wykasłując kłaki z gardła i myśli "Dubeltówka nie dała rady, sztucer nie dał rady... Trzeba coś mocniejszego bo przecież nie mogę tego tak zostawić!"
Kilka dni później zasadził się w tym samym miejscu z kupionym na stadionie X-lecia granatnikiem przeciwpancernym i czeka, czeka...
Jest! Znowu ten sam niedźwiedź w tym samym miejscu. Przyłożył więc rurę do ramienia, przymierzył, wstrzymał oddech i JEBUT!!! Kupa dymu, latające w powietrzu kawałki drzew i ziemi, odgłos eksplozji poniósł się echem po lesie...
Echo ucichło, dym i kurz opadł. Na środku polany został dymiący krater. Podchodzi myśliwy ostrożnie, zagląda do dziury w ziemi i... czuje delikatne klepnięcie w ramię...
Odskoczył jak oparzony nie wierząc własnym oczom, a tu nawet nie draśnięty niedźwiedź patrzy na niego ze zdziwieniem w oczach i mówi
- Wiesz stary, tak sie zastanawiam, czy ty aby na pewno przychodzisz tu na polowanie?
Idzie ulicą dwóch policjantów i znajdują książkę o tytule "Logika". Pyta jeden drugiego: -Ty Heniu co to jest właściwie ta logika? -No widzisz Józek wytłumaczę ci to na przykładzie: masz akwarium? -No mam. -to znaczy że masz rybki? -No mam. -Czyli masz dzieci? -No mam. -Czyli masz zonę? -mam. -to znaczy że nie jesteś pedałem. widzisz jakie to proste Józek. Na drugi dzień Heniu spotyka kolegę i postanawia zabłysnąć: -Wiesz Włodek czytałem książkę o logice. -a co to właściwie jest ta logika? -wytłumaczę ci to na przykładzie: masz akwarium? -Nie mam . -No widzisz Włodek, bo ty pedał jesteś!
Wczesny ranek na budowie. "Kerownik" w wymiętym, plugawym waciaku, podkrążonymi, czerwonymi oczkami patrzy na swoją brygadę stojącą przed nim karnie, w wymiętych, plugawych waciakach i z czerwonymi, podkrążonymi oczkami. Patrzy długo i wreszcie pyta: - Zadam pytanie. Kto wczoraj zaproponował żeby się najebać w trzy dupy? Brygada milczy jak jeden mąż. - Powtórzę pytanie. kto wczoraj zaproponował żeby coś wypić? Cisza... - Jeszcze raz powtórzę pytanie. Kto wczoraj zadał pytanie "No to co...???"
Jasiu przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
"Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki,
wesołe ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000
złotych!"
- Czy to aby nie za dużo? - zdziwił się redaktor.
- Bez obaw, sam skurwiela utopiłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:27, 15 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zenon był niepoprawnym romantykiem. Jego niepoprawność polegała na tym, że na pytanie:"Co romantycznego najbardziej lubi robić" zawsze odpowiadał:"Miętosić cycochy!"
Mama pyta Jasia:
- Jasiu dlaczego nie bawisz się już z Kaziem?
- Mamo, a czy ty byś chciała się kolegować z kimś kto pali, pije i przeklina?
- Nie Jasiu. - odpowiada dumna mama.
- No widzisz. Kaziu też nie chce.
- Mamusiu, czy ja jestem księżniczką?
- Nie, synku. Jesteś debilem.
Muzułmańskie dziecko zgubiło się w supermarkecie. Pracownik, którego poprosił o pomoc, zapytał, jak wyglądała jego mama. "A żebym ja to, ku*wa, wiedział" - odpowiedział dzieciak.
Na konferencję jadą samochodem pracownicy Microsoftu: gość od marketingu, grafik i programista. Nagle łapią gumę.
- Mamy na pewno jakieś ubezpieczenie, dzwonimy po pomoc drogową - mówi gość od marketingu.
Grafik na to:
- Po co? Tu się jakąś łatkę przyklei, trochę pomaluje i będzie dobrze.
Po chwili programista:
- Zostawmy, może nikt nie zauważy.
Ziomek do swojej dziewczyny:
- Nie chciałbym żebyś mnie źle zrozumiała....zapraszam cie na loda...
Ona:
-Super, lubię Magnum
On:
-No właśnie ku*wa mówiłem żebyś mnie źle nie zrozumiała...
Ja tam nie życzę swoim wrogom źle. Niech mają i po cztery samochody pod swoimi domami. Karetkę, straż pożarną, radiowóz i karawan.
- Jakie są trzy fazy dziewczyny na imprezie?
- User friendly, plug&play, drag&drop.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:53, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Naukowcy różnej maści zastawiają się nad przyczynami kryzysu w strefie euro. Ja pierdolę - jak kiedyś przez tydzień piłem, łaziłem po klubach go-go, kasynach i burdelach to nie potrzebowałem naukowców by mi powiedzieli dlaczego nie mam już kasy.
Gdy Jasia jeszcze nie było w szkole pani mówi do dziewczynek:
- dziewczynki jak Jasiu przyjdzie i będzie brzydko mówił wychodzimy.
Jasiu wpada do klasy taki zdyszany i mówi:
- proszę pani, proszę pani po drugiej stronie burdel budują
Pani:
- dziewczynki wychodzimy.
Jasiu:
- gdzie ku*wy, dopiero fundamenty stawiają.
Ilu Polaków potrzeba, aby ściąć jedno drzewo?
96 i jeden samolot.
Mąż wchodzi cholernie ucieszony do domu:
- TAAAAK! Wygrałem 6 milionów!
Nagle zauważa rozpłakaną żonę przy stole
- Mama nie żyje! ;(
- KU*WA!!!! KUMULACJA!!!!!!!!
Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć to chce się wtedy czuć kobietą!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski ze sprawi bym poczuła się jak
kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszule i mówi:
- Masz, wyprasuj!
Biega Jezus po jeziorze i krzyczy:
-Tato! Tato! Daj popływać!
Edyp do Syzyfa: Yo, rollingstone.
Syzyf do Edypa: Yo, motherfucker.
- Po co amerykanie kupili od ruskich 150 Tupolewów?
- Bo karczują Alaskę
Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi:
- Kto zgadnie co to za zwierzę. - wskazuje na papugę - ten będzie mógł kochać się ze mną całą noc.
Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos:
- Aligator.
Na to babcia:
- Skłonna jestem uznać.
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!
Czym się różni ksiądz od złodzieja?
Złodziej nie rucha dzieci.
- A z pocałunkiem póki co zaczekamy... - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.
Przychodzi McGyver do sklepu:
- Witam! Macie wiertarkę?
- Niestety nie - odpowiada sprzedawca
- A co macie?
- Keczup.
- Może być.
Wykładowca: - Opowiem wam teraz anegdotę, którą opowiadam prawie wszystkim grupom. Otóż w czasach PRL, wiecie, ścisła cenzura, w pewnej wsi koncert chciał dać zespół o pięknej nazwie "Przejebane". Niestety, źle by to wyglądało na plakatach, więc sprytny sołtys tejże wsi postanowił zmienić nazwę na "Nie Jest Dobrze". Historyjka kończy się happy endem, zespół się zgodził, koncert był udany. A teraz przechodzimy do głównego powodu, dla którego to słyszycie. Moi drodzy, sprawdziłam wasze prace.
Nie jest dobrze.
Do drzemiącego na kanapie, okrutnie skacowanego ojca, podchodzi mały Jasio.
- Tatku, o co chodzi w tym szóstym przykazaniu?
- Nie pier*ol, synku...
- O, dzięki, jednak dobrze kojarzyłem.
Ojciec czyta gazetę w salonie. Do salonu wchodzi jego sześcioletnia córeczka i płacze:
- Kochanie, coś się stało? - pyta ojciec.
- No bo tatusiu, podszedł do nas na placu zabaw taki pan...
- O matko córeczko - przestraszył się ojciec i odrzucił gazetę - chodź tutaj i wszystko mi dokładnie opowiedz.
- No bo ten pan kazał moim koleżankom pójść sobie...i one poszły...
- O matko boska kochanie, to nie jest Twoja wina, tylko opowiedz tatusiowi co się dokładnie stało...
- No bo tatusiu on wziął mnie za drzewo żeby nikt nas nie widział...
- Chryste, i co dalej córeczko?
- No i on pokazał mi swojego sisioka...
- Mój Boże, i co dalej?
- No i nic, poszedł sobie...
- I nic więcej nie zrobił? - spytał ojciec.
- Nic tatusiu.
A ojciec waląc konia krzyknął:
- To ku*wa coś wymyśl!
- Kto wymyślił hasło "Teraz Polska!" ?
- Hitler. W 1939 roku.
Spotkały się trzy dziwki - Polka, Czeszka i Ruska. Zaczęły się przechwalać która ma bardziej rozjechana cipkę. Polka położyła na stole jabłko i mówi:
- Jest jabłko, nie ma jabłka .
Czeszka kładzie na stół grejpfruta
- Jest grejpfrut, nie ma grejpfruta
Ruska kładzie na stół arbuza i mówi:
- Jest arbuz, nie ma stołu!!!
- Co spowodowało, że Kaczyński przestał wygłaszać dziwne przemówienia?
- 800 stopni Celsjusza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez asakku dnia Pon 12:54, 19 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:18, 20 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
- Stefan. Chcesz mnie puknąć?
- NIE!
- Dlaczego?
- Zenon. Pomyśl trochę.
Muszę Cię zmartwić Pinokio. Nadal nie jesteś prawdziwym chłopcem.
Powiedział Dżepetto wyjmując drzazgi z kutasa.
- Jasiu, nie huśtaj tatusia!
- Jasiu, w tej chwili przestań huśtać tatusia!
- Jasiu, przestań huśtać tatusia, bo tatuś nie po to się powiesił, abyś go huśtał!
Przy okienku w banku:
- Chcę założyć, ku*wa, konto w tym jebanym banku.
- Co proszę
- Powiedziałem, że chcę założyć, ku*wa, pierdolone konto w tym jebanym
banku!
- Jak pan śmie!
- Normalnie! Nie dosłyszysz szmato? Dawaj mi tu, ku*wa, kierownika!
Kierownik, cały nabuzowany, bo już wie czego i jak żąda ten klient:
- No wiec, o co panu chodzi!
- Powtarzam, ku*wa, po raz trzeci, że chcę założyć pierdolone konto w
tym jebanym banku i wpłacić Wam, ku*wa, 2 miliardy!
Na co kierownik: - I ta ku*wa robiła jakieś problemy?
Przychodzi baca do spowiedzi i mówi:
- Ojcze zgrzeszyłem.
- Jak, synu?
- Będąc na pastwisku zobaczyłem przecudną damę. Rzuciłem się na nią, przewróciłem i długo, długo kopulowaliśmy
- To bardzo ciężki grzech!
- To jeszcze nic. Tam była cała jej rodzina: rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, wujostwo, kuzynostwo...
- I nic nie mówili?
- Mówili!
- A co?
- Beeee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:44, 21 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
JAK WYMYŚLANO JĘZYKI...
FRANCUSKI
- To robimy tak. Połowę liter będziemy czytać ch.. go wie jak, a drugiej połowy w ogóle nie będziemy czytać.
- No. I od czasu do czasu kreska na górze.
ANGIELSKI
- Liter nie będziemy dużo wymyślać. Ma być prosto. Samogłoski intonujemy losowo. Będzie tak bardziej cool. I żeby znaczenie słowa zmieniało się w zależności od przyimka i statusu społecznego.
- Cool!
JAPOŃSKI
- A jak byśmy wszystkie słowa mówili w tej samej tonacji? Tak jak pies szczeka?
- Nooo... to by się wszyscy bali. I o to chodzi.
CHIŃSKI
- Literami zajmiemy się później. Po prostu niech język naśladuje odgłosy natury.
- Nie, nie! Litery są ważne. Musi być ich dużo, ale symboliczne. O na przykład taką wymyśliłem. Widzicie ten rysunek? Tu jest pług. Tu krowa. Tu słońce. To będzie wyraz STÓŁ.
WŁOSKI
- Wszystkie słowa muszą kończyć się na samogłoskę.
- Dobrze. I dużo machamy rękami. Bo jest gorąco, co nie?
HISZPAŃSKI
- A jeb... to. Najpierw wymyślmy włoski.
NIEMCY
- Ekspansja. Potrzebujemy przestrzeni. Nasz język potrzebuje przestrzeni. Wyrazy muszą być długie i połączone. Np : Idękupićziemniakidosupermartketu. Helgachceszsięruchać?
ROSYJSKI
- Wyrazy dajemy w losowej kolejności. Dopiero odpowiednia intonacja da pełny obraz.
- No i przyrostki i przedrostki !
- TAKTOCZNA!
BUŁGARSKI
- A co mamy wymyślać. Mówmy po rosyjsku. Przecież my praktycznie mówimy po rosyjsku.
- No nie do końca. Mówimy jak upośledzeni Rosjanie.
- No faktycznie. Niech tak zostanie.
POLSKI
- Dobra, niech to będzie język słowiański. Ale niech ruscy mają problem. Litery pozamieniamy.
CZESKI
- Rozbawimy Polaków?
WĘGIERSKI
- Halászlé a másnaposságot. Egyébként én meg fog halni.
- Co on bredzi?
- Bełkocze. Pijany od wczoraj. Ochlał się tokaju to głodny jest.
- Zaraz, zaraz ... to jest idea ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:13, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Czwartek, dzień targowy w Ostrowie Lubelskim. Do gościa w kaszkiecie, handlującego śliwkami mirabelkami podchodzi kobitka.
- Na ile mirabelki?
- 10 złotych kilo.
Babeczka podnosi spódnicę:
- A teraz ile?
- 8 złotych - mruczy gościu.
Babeczka podnosi spódnicę jeszcze wyżej:
- A tak to ile?
- 4 złote - chrypi.
Babeczka podnosi jeszcze wyżej:
- A teraz?!
Gościu wyjmuje rękę spod stołu, wyciera w marynarkę i mówi:
- 10 złotych kilo.
Wielkie miasto, a w mieście płonie wielki wieżowiec, na 59 pietrze są uwięzieni ludzie. Przylatuje superman i woła do nich:
-Skaczcie po kolei a ja was będę łapał!
Bez namysłu wszyscy po kolei zaczęli skakać z wieżowca. Skacze pierwszy człowiek, leci, leci, leci w końcu superman go złapał. Leci następny, leci, leci, leci i tego też superman złapał. Złapał kilku następnych i w końcu skoczył czarny. Leci, leci, leci, leci. Łup! Przywalił o ziemię. Wszyscy się zastanawiają dlaczego superman go nie złapał. Na to Superman woła do ludzi na górze:
-Tych spalonych to mi nie rzucajcie!!!!
- Wy, Polacy - mówi Amerykanin - powinniście mieć w herbie kangura!
- Dlaczego? - pyta Polak.
- Bo podskakujecie z pustymi torbami - pada odpowiedź.
- Taaaa? A wy, Amerykanie, powinniście mieć w herbie amorka.
- A to czemu? - pyta Amerykanin.
- Lata to po świecie z gołą dupą, strzela do wszystkich i twierdzi, że to z miłości.
W pociągu siedzi Polak i Murzyn. Polak przygląda się Murzynowi, bo nigdy wcześniej nie widział Murzyna. Chciał się dowiedzieć, skąd ten Murzyn jest i pyta:
- Bangladesz?
Murzyn nic. To Polak znów:
- Bangladesz?
Murzyn wstał, otworzył okno, wyciągnął rękę i mówi:
- Nie bangla.
Uliczna ankieta wśród pań. Szukamy odpowiedzi na pytanie "Co należy nosić, aby partner uznał Cię za atrakcyjną?"
Odpowiada 20-latka:
- Bikini
30-latka:
- Miniówę...
40-latka:
- Versace...
50-latka:
- Kratę piwa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:02, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Uiop: Ty też masz psa i sąsiadów. Też masz tak, że jak śpisz przy otwartym oknie, to Cię budzą różne dziwne dźwięki?
Wojtek: Ja to jak z zamkniętym spałem, to słyszałem jak sąsiad z teściową rozmawiał rano.
Uiop: To o czym oni gadali?
Wojtek: A o różnych rzeczach. O chujach, ku*wach...
<magda> Ej jesteś jeszcze?
<magda> Mam takie pytanie do ciebie bo akurat ty jesteś dostępny. Czym zmyć krew z bluzy?
<slepy> zimną wodą z mydłem
<slepy> zwłoki zakop w dole z wapnem
<slepy> a samochód ofiary najlepiej spalić, w zatopionym zostają odciski palców
<magda> na razie
<damian> wysiadanie w wawie z tramwaju to ku*wa jak poród
<damian> albo właściwie czuję się jak klocek wyciskany z bardzo ciasnej dupy
babol: cześć niutka, mam pytanie jesteś sceptycna?
niutka: jestem.
babol: a scepis się ze mną?
<Vieshieck> Stary, musisz znaleźć coś, co one lubią
<Vieshieck> Ja nieźle gotuję, to tym działam. Ostatnio zrobiłem krem z porów z pikantnymi grzankami, łososia z grilla na ryżu z kurkumą, różyczki z pomidorów i mus brzoskwiniowy z bitą śmietaną
<Pawe> ja z tego wszystkiego to może bym pomidory i brzoskwinie obrał
<Vieshieck> no to poszukaj innej zalety. Czegoś, w czym jesteś dobry, a one to lubią
<Pawe> ponoć kobiety lubią seks, a ja mam mistrzowskie techniki samogwałtu
<mike> no nie moge, taki to ma dobrze, ja tez chce miec taka prace..
<orf> ?
<mike> nie dosc, ze swieci sie na gadu jako dostępny to jeszcze ma bezczelny opis "w pracy.. /film oglądam" -.-
<Killer> Politycy są jak pieluchy. Powinni być zmieniani często i z tego samego powodu...
<daria> dziś na poloni na pasku z informacjami: 25 latek strzelał do starszej kobiety, trafił w ręce policji...
<nauczyciel> to rozwiązanie jest jak prezydent USA
<klasa> ???
<nauczyciel> ... niejasne
<Sabinka> No chodz !
<Johnny> :/
<Johnny> Takich lasek jak Ty to ja mam 4 gb !
<Kafar> a aforyzmy sa to takie wiesz sentencje, stwierdzenia, złote mysli
<Kafar> coś podchodzacego pod poezję, z takim przemysleniem i wielościa znaczeń
<Necro> omg, ja ze słownictwem to chyba jeszcze w epoce orzecha łupanego
<Kafar> innymi słowy takie wiesz prze wyjebane w kosmos zyczenia
<Necro> a , teraz rozumiem
<szulbi> pojechalem w piatek do urzedu zeby wyrobic sobie NIP
<szulbi> po dosc dlugim czekaniu w kolejce wypelniam papierek i daje urzedniczce
<szulbi> a ona po chwili podnosci na mnie oczy i slodkim glosem:
<urzedniczka> no bardzo ladnie pan wypelnil podanie ale nie wiem czy zainteresuje pana informacja ze NIP juz pan posiada
<mak3> no i po co ja poszedlem na inzynierie materialowa..
<mak3> prawie wcale dziewczyn u nas nie ma
<Simon> po takich studiach to bedziesz umial sobie zrobic dziewczyne
<Phoenix> .... z ryb to ja lubie tylko "walenie na ostro"...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez asakku dnia Pią 13:03, 23 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
asakku
Generał Dywizji
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:36, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
- Cześć co u ciebie?
- A w normie.
- Ale jakoś ch*jowo wyglądasz..
- A no taka u mnie norma teraz.
TVN Style:
- A teraz drodzy telewidzowie, "Sekrety urody według Oli Kwaśniewskiej". Powiedz Olu, jak to robisz, że tak pięknie wyglądasz?
- To sekret.
- Kur*wa.
Do wszystkich szukających pracy - grafik - pięć dni wolnych, dwa pracujące, wynagrodzenie 4200 netto, 45 dni roboczych urlopu! Dzwońcie teraz... poszukamy razem.
Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca:
- Tato, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wódki.
Dlaczego wąż nie ma jaj???
.
.
.
.
Bo by wyglądał jak ch*j.
-No spróbuj przynajmniej.
-Nie, nie chcę!
-Seks analny naprawdę nie jest taki zły, tylko spróbuj!
-Marian! A co jeśli zajdę w ciążę?
-Ile razy ci mówiłem, że facet nie może zajść w ciążę!
Ten list jest w 100% autentyczny, został wysłany do producenta soków KUBUŚ.
Drogi Kubusiu !
Chciałem Ci w tym liście serdecznie podziękować za te wspaniałe
promocje,dzięki którym dzieci mogą się bawić wysyłając do Ciebie
etykietki z soków, w zamian za co otrzymują drobne upominki.
I tak kilka miesięcy temu moja córka skusiła się na Kubusiowy Plecaczek.
Wszystkie pieniążki, które dostawała wydawała na te Twoje
zagęszczane soczko-smrodki licząc na to, że kiedy wyśle założoną
ilość etykiet otrzyma obiecany Plecaczek z Twoją sympatyczną mordką.
Trzeba było zobaczyć jej zawiedzioną dziesięcioletnią minkę kiedy
zamiast plecaczka otrzymała w liście Przygodową Bandankę z
rozbrajającym wyjaśnieniem, że Plecaczki się skończyły. Tak więc
puchaty sku*wysynu chciałem Ci napisać, że jebaną Przygodową
Bandankę możesz sobie z całym tym twoim posranym działem marketingu wsadzić w dupę,
bo nie mam szacunku dla kogoś kto oszukuje dzieci. Mam nadzieję, że spotkają cię wszelkie możliwe przykrości a
najlepiej, żeby przez tysiąc i jedną noc ciebie i tego ch*ja co
wymyślił tę promocję rżnął Alibaba i czterdziestu nieogolonych
rozbójników. Choć znając branżę reklamową obawiam się, że mogłoby
to wam się spodobać.Powinieneś też zmienić imię - zamiast Kubuś - Kuba
rozpruwacz (dziecięcych portfeli ). Moja córka jest zbyt młoda żeby
cię pożegnać w jedyny dopuszczalny w tej sposób...
pierdol się Kubusiu...idziemy do Pysia
Z poważaniem
Były Klient
Wchodzi gość do zoologa:
- Ma pan gadającą papugę?
- No, niestety nie, ale mamy dzięcioła?
- I co, ten dzięcioł gada?
- Nie, "morsem" zapodaje...
- Kochanie! Jeśli śpisz, prześlij mi swe sny. Jeśli się śmiejesz, prześlij mi swój uśmiech. Jeśli płaczesz, prześlij mi swoje łzy. Kocham cię!
- Kochanie! Sram. Co Ci przysłać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|